Skromny drewniany domek stoi na niewielkim piaszczystym wzgórzu, wśród starych drzew, na granicy między Wołominem a Kobyłką. Od ruchliwej, asfaltowej szosy warszawskiej oddzielony jest łąką, która niegdyś dała nazwę całej posiadłości.
Na osiedlenie się właśnie na wołomińskich Górkach namówił wybitnego uczonego ówczesny właściciel majątku i dworu Wołomin, Henryk Konstanty Woyciechowski, z którym Wacław Nałkowski zaprzyjaźnił się w czasie studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
W Wołominie Zofia Nałkowska spędziła dzieciństwo i młodość. Wraz z siostrą Hanną (1888 – 1970) wychowywały się pod wpływem ojca i jego przyjaciół: ludzi nauki, pisarzy, publicystów, kontynuujących najlepsze tradycje i styl życia polskiej inteligencji. „Dom nad Łąkami” spełniał rolę salonu literackiego, do którego przyjeżdżało wiele znakomitych osób. Ich spotkania, dysputy i wykłady były dopełnieniem humanistycznego, ale odbiegającego od przyjętych wzorców wykształcenia Zofii Nałkowskiej.
Górki były też miejscem ciężkiej pracy naukowej, która w przyszłości miała ogromne znaczenie dla rozwoju międzywojennej geografii polskiej. Tu Wacław Nałkowski pisał książki poświęcone zreformowaniu nauczania geografii w szkolnictwie polskim. Zamiast nauki pamięciowej, operującej faktami i danymi statystycznymi, Nałkowski wprowadzał zasadę przyczynowego wyjaśniania zjawisk przyrodniczych i ludzkich zachowań na ziemi, poszukiwał istniejących między nimi współzależności („Zarys metodyki geografii”). Napisał pierwszą w literaturze polskiej geografię regionalną pt.: „Zarys geografii powszechnej (rozumowej)”, w której naukowo opracował zjawiska występujące w poszczególnych regionach geograficznych.
Najważniejszym jego dziełem była pierwsza nowoczesna synteza geograficzna Polski, ujęta według regionów przyrodniczych, a nie według podziałów historycznych albo zaborczych („Polska” w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego). Nie zdołał, niestety, dokończyć innego ważnego dzieła – „Wielkiego atlasu geograficznego” – który opracował wspólnie z Andrzejem Świętochowskim. Należy też wspomnieć o jego licznych artykułach polemicznych, w których walczył o postęp, wyzwolenie i równouprawnienie kobiet, o swobody demokratyczne w dziedzinie myśli i kultury, a także o książce pt.: „Forpoczty”, wydanej w 1895 roku, która była zapowiedzią modernizmu polskiego. „Forpoczty” napisał wspólnie z Marią Komornicką i Cezarym Jellentą.
Głośna była kampania Wacława Nałkowskiego przeciwko „połaniecczyźnie”: protest godzący w uświęcone tradycją obowiązujące ówcześnie wzorce osobowe.
W licznych zajęciach pomagała uczonemu cała rodzina: żona Anna (1862 – 1942) – autorka podręczników z zakresu geografii powszechnej i obie córki, które pisały pod ojcowskie dyktando, tłumaczyły prace geograficzne, zestawiały indeksy i projekty ilustracji do dzieł Wacława Nałkowskiego, prowadziły szkołę dla dzieci okolicznych chłopów. Później w dorosłym życiu, Zofia Nałkowska w Wołominie oddawała się pracy pisarskiej. Na Górkach odnajdywała tak potrzebny jej spokój. Tu powstawały m. in.: ”Romans Teresy Hennert”, „Granica”, dramat „Dom kobiet”. Dom rodzinny stał się tłem i tematem wielu utworów, ale wszedł do literatury i jest znany dzięki powieści „Dom nad łąkami”.
Na jego poddaszu Hanna Nałkowska miała pracownię rzeźbiarską. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie studiowała u Xawerego Dunikowskiego i Edwarda Wittiga. Była uczennicą prof. Władysława Tatarkiewicza.
W 1937 roku, z powodu braku pieniędzy, panie Nałkowskie zdecydowały się sprzedać „Dom nad Łąkami”.
W czasie II wojny światowej, mimo że w Wołominie toczyły się ciężkie działania wojenne, dom na Górkach ocalał.
Mniej szczęśliwie potoczyły się jego losy po 1945 roku. Przejęty przez ADM w Wołominie, został przeznaczony na mieszkanie dla kilku rodzin. Nie odnawiany przez wiele lat niszczał, a ogród wokół domu uległ dewastacji. Dopiero w końcu lat 80. przystąpiono do remontu budynku.
Muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich w Wołominie zostało otwarte 29 października 1992 roku, dzięki zaangażowaniu wielu osób i instytucji skupionych wokół ówczesnych władz samorządowych Wołomina oraz za sprawą grona wielbicieli twórczości Zofii Nałkowskiej.
„(...) domu drogi, gdzie nie ma już mnie, gdzie najbliżsi, w cudne letnie wieczory pod lampą wiszącą w tym za małym jadalnym pokoju, który tak wesoło wygląda z dołu przez gałęzie, gdy się wieczorem idzie droga nad łąką – myślą może teraz o mnie i pamiętają – domu mój drogi, najlepsza, najbliższa łez tęsknota moja jest zawsze przy tobie!
I jeżeli stanie się, że umrę gdzie indziej, to jednak o tym właśnie pomyślę w ostatniej godzinie, pomyślę tymi samymi słowami, które powiedziałam już raz: dom swój i przystań ostatnia”. („Dom nad łąkami”, 1925 r.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz